Info
Suma podjazdów to 87796 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień27 - 0
- 2025, Marzec28 - 0
- 2025, Luty30 - 0
- 2025, Styczeń31 - 0
- 2024, Grudzień17 - 0
- 2024, Listopad19 - 0
- 2024, Październik12 - 0
- 2024, Wrzesień24 - 0
- 2024, Sierpień18 - 0
- 2024, Lipiec53 - 0
- 2024, Czerwiec15 - 0
- 2024, Maj23 - 0
- 2024, Kwiecień15 - 0
- 2024, Marzec21 - 0
- 2024, Luty27 - 0
- 2024, Styczeń30 - 0
- 2023, Grudzień9 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień49 - 0
- 2023, Sierpień7 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj18 - 0
- 2023, Kwiecień34 - 0
- 2023, Marzec13 - 0
- 2023, Luty7 - 0
- 2023, Styczeń7 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień8 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec11 - 0
- 2022, Czerwiec18 - 0
- 2022, Maj14 - 0
- 2022, Kwiecień15 - 0
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń10 - 0
- 2021, Grudzień9 - 0
- 2021, Listopad18 - 0
- 2021, Październik2 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień6 - 0
- 2021, Lipiec15 - 0
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj18 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty13 - 0
- 2021, Styczeń8 - 0
- 2015, Marzec1 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Marzec20 - 0
- 2013, Luty20 - 0
- 2013, Styczeń19 - 0
- 2012, Grudzień10 - 0
- 2012, Listopad19 - 0
- 2012, Październik19 - 0
- 2012, Wrzesień5 - 0
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Lipiec3 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2012, Maj16 - 7
- 2012, Kwiecień29 - 6
- 2012, Marzec42 - 2
- 2012, Luty21 - 0
- 2012, Styczeń20 - 6
- 2011, Grudzień17 - 2
- 2011, Listopad26 - 0
- 2011, Październik27 - 2
- 2011, Wrzesień22 - 0
- 2011, Sierpień28 - 0
- 2011, Lipiec28 - 5
- 2011, Czerwiec29 - 2
- 2011, Maj28 - 19
- 2011, Kwiecień24 - 5
- 2011, Marzec26 - 17
- 2011, Luty21 - 19
- 2011, Styczeń27 - 27
- 2010, Grudzień23 - 8
- 2010, Listopad5 - 0
- 2010, Październik16 - 7
- 2010, Wrzesień21 - 0
- 2010, Sierpień18 - 0
- 2010, Lipiec29 - 9
- 2010, Czerwiec3 - 0
- 2009, Sierpień1 - 0
- 2009, Lipiec4 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2009, Luty1 - 0
- 2008, Październik1 - 0
- 2008, Wrzesień3 - 0
- 2008, Sierpień2 - 0
- DST 19.70km
- Czas 00:41
- VAVG 28.83km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
praca
Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 0
- DST 55.00km
- Teren 45.00km
- Czas 02:07
- VAVG 25.98km/h
- VMAX 47.00km/h
- Sprzęt Vision
- Aktywność Jazda na rowerze
Sochaczew MTB
Sobota, 9 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 0
Dzień maratonu i zimno w dodatku niesamowity wiatr. Do późna składałem rower i troszke zmęczony się czułem. Rower został mi na ostatnią chwile bo przez pracę nie było czasu go pomalować. Ale się udało.
Niestety nie do końca bo łańcuch na 4 małych zembatkach przemykał co nie miara. Założyłem starą kasetę może 300km przejechane na niej albo i nie i o dziwo nie przyjeła nowjuśkiego łańcucha. Może jak części rowerowe leżą nieużywane to też się zuzywają ;)
Na maratonie miało to kluczowe znaczenie niestety. Zaraz na pierwszj prostej odczułem brak przełożeń. Młynkowałem jak chyba jeszcze nigdy w życiu. A jak peleton przyspieszał to nie byłem wstanie złapać jego tempa. Ale do 12km spora grupa 30lub więcj osób trzymała się razem.
Dopiero jak wiechaliśmy w las i piachy poczułem że mam sporą przewagę i wyprzedzałem całe grupki ludzi. I tak aż do następnego asfaltu tam ostatecznie straciłem siły. I do tego jeszcze doszedł wiatr tak mcny że spychał z drogi.
Ogólnie podobało mi się gdyby nie łąńcuch.
Takiej kadencji to już chyba nigdy nie dam rady zrobić. Gdyby nie to była szansa na bardzo dobre miejsce.
37open
11kat
- DST 10.37km
- Czas 00:17
- VAVG 36.60km/h
- VMAX 46.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Deszcz
Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 0
Rano znośnie i sucho ale po pracy nie nadawała się pogoda do jazdy więc p[owrót samochodem.
- DST 19.15km
- Czas 00:44
- VAVG 26.11km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca
Czwartek, 7 kwietnia 2011 · dodano: 14.04.2011 | Komentarze 0
Powrót w deszczu.
- DST 27.61km
- Czas 00:55
- VAVG 30.12km/h
- VMAX 41.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Po przerwie
Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 0
Przerwa spowodowana wyjazdem w góry. Ale nie na rower odziwo, tylko piechórem zdobywalim szczyty.
A dzisiaj kupiłem farbe i rozpoczoł się proces rzmudnego przemelowywania ramy. Bo orginalne malunki troszke się porysowały. A ramka w niezłym stanie jeszcze więc nie opłaca mi się nowej kupować.,
Nie wiem co to bedzie.
- DST 20.69km
- Czas 00:37
- VAVG 33.55km/h
- VMAX 44.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótkie gatki
Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 0
Wreszcie krutkie spodenki dzisiaj. Mimo wiatru ciepło i przyjemnie.
Jeszcze troche i się będzie na upał nażekać.
- DST 32.32km
- Czas 01:03
- VAVG 30.78km/h
- VMAX 63.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiatru końca brak
Wtorek, 29 marca 2011 · dodano: 29.03.2011 | Komentarze 0
Ciągle wietrznie. Na samą myśl się nie chce.
Dziś poraz pierwszy w życiu jeździłem w okolicy Mysłakowa. Nawet nie pomyślałem że tam tyle dróżek jest gdzie kończą się i nawet w polne nie przechodzą. Jak koniec to kieniec i trza zasuwać z powrotem.
- DST 22.88km
- Czas 00:49
- VAVG 28.02km/h
- VMAX 36.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Do i po
Poniedziałek, 28 marca 2011 · dodano: 28.03.2011 | Komentarze 0
Praca w obie strony
- DST 136.31km
- Czas 04:21
- VAVG 31.34km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Jarkiem
Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 0
Psikus spotkał mnie dzisiaj ze strony telefonu. Miał dzwonić budzik o 7:30 a dzwonił godzine później mimo że czas sam automatycznie się zmienił. Ale dobrze bo godzinke dłużej sobie pospałem i w sumie sam się obudziłem, czyli snu było dosyć.
Jarek wysłał do mnie smsa 9:40 czy bym na rower się nie wybrał a chodziło mi coś od wczoraj żeby się do Płocka wybrać. Ale jazda we dwuch zawsze lepsza od jazdy samemu. Spotkaliśmy się w Bolimowie cały czas pod wiatr miałem. Dalej do Skierniewic też pod wiatr troszke słabszy niż wcześniej. Przejeżdzając przez Skierki złamaliśmy kilka przepisów głównie jazda na czerwonym. Ze skierniewic do Grodziska Mazowieckiego praktycznie z wiaterkiem ale nie za mocnym jechało się luks. Wcześniej w Żyrardowie staneliśmy przy sklepie na Kinder Błeno, wszamełem 2 i popiłem pićkiem z bidonu. Z grodziska już na Sochaczew krętymi drużkami. Krótki postuj w ochaczewie Jarek zostaje a ja do Łowicza 30km pod wmordewind. Pare razy tak zawiało że na liczniku pokazało 22km/h to chyba nijniższa wymuszona przez nature prędkość jaką dzisiaj osiągnąłem nie z własnej woli.
Przed Łowiczem stał kumpel z owocami naszło mnie coś żeby kupić sobie gruszki bo dawno nie miałem przyjemności ich sporzywać. A gruszki prosto z Argętyny przyjechały. Przyznam że pychotki.Muszla w Sochaczewie
© longer1987
Miejsce spotkań miejscowych nafciarzy ;) kiedy by nie jachał zawsze ktoś tam czymś się raczy.Ruiny zamku, a być może jakiejś baszty Sochaczew
© longer1987
- DST 85.30km
- Czas 02:25
- VAVG 35.30km/h
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt Roo2
- Aktywność Jazda na rowerze
Operacja "W"
Piątek, 25 marca 2011 · dodano: 25.03.2011 | Komentarze 0
Operacja "W" czyli jazda z wiatrem. Ten plan dojżewał cały dzień. A w sumie już wcześniej myślałem o tym żeby złapać azymut w takim kierunku jakim będzie wiał wiatr. Wilk jeszcze bardziej mnie do tego zachęcił swoją wyprawą do Konina.
Po pracy od razu ruszyłem w stronę warszawy. Luks pogoda, dziwne że to mówię bo z reguły jak wieje wiatr to co innego sobie myślę.
Początkowo toważyszy mi słońce ale znika po parunastu min. I czym prędzej muszę się śpieszyć ażeby nie błąkać się po ciemku po Warszawie. Bo mimo że stolicą jest jak wszystkie miasta ma niedoskonałości w asfalcie. Potocznie "dziury".
W ożarowie krótki postój na cepie i zakup baterii bo się w lamkach pokończyły. No i coś trza było łyknąć przy okazjii ;) V-Power akurat wpadł mi w rękę. Szybko go golnąłem i ruszyłem dalej. Do Warszawy na sentral zajechałem już po ciemku ale nie było źle oprucz kończącej się głównej drogi nakle jakimś płotem z blachy. Remont jak zwykle. Kawałek objazdu i już jestem koło Pałacu Kultury. Kilka chwil podziwiania widoczków. A warszawa nocą świetnie wygląda nie to co Łowicz, 2 lampy na krzyż na całe miasto.
Wpadam do kasy a tu 2 min do pociągu a kolejka uła. Ale spoko to jest polska nie ma pośpiechu hehe Kupiłem bilet i jeszcze musiałem czekać z 5 min.
Namierzyłem kilka fajnych miejsc ale telefon padł i dupa bez obrazków będzie ;)