Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi longer1987 z miasteczka Łowicz. Mam przejechane 31335.80 kilometrów w tym 3138.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.95 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 85514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy longer1987.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.33km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 21.93km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bolimowski Park Krajobrazowy

Niedziela, 23 stycznia 2011 · dodano: 23.01.2011 | Komentarze 3

Po wczorajszej jeździe wydawało mi się, że dzisiaj będzie gorzej mi się jeździło. Ale jednak nie już na którymś maratonie zauważyłem, że drógiego dnia po wysiłku łatwiej mi się jeździ. I mniej się męczę.
Rano wydawało mi się, że jest na tyle dużo śniegu, że i na asfalcie też będzie sporo. Ale niemiłe zaskoczenie i zaraz na pierwszej ulicy przekonałem się, że błotko pośniegowe leży wszędzie. A ja błotnikó nie mam i będzie chlapać. Ale jakoś się udało i łowicz aż do końca Lasku Miejskiego przejechałem po chodnikach i trawnikach tak aby uniknąć zamoczenia. Dalej droga, po prostu poezja, śnieg ugnieciony jak przez walec tak głaciutko. Nawt przy prędkości ponad 30 nie zażuciło mnie ani razu. W Nieborowie czekał na mnie już Mariusz. Troszke się nie zgraliśmy bo cały czas myślałem że w okolicy Łyszkowic się spotkamy a tu psikus. Ale trasa ładna więc szybko pokonałem ten odcinek nas dzielący. I rószyliśmy w nieznane po Parku. Śniegu jak by dużo więcej w lesie. Momentami sięgał niemal do połowy kół. Ale, że świeżak to fajnie się po nim jechało.
W spomniałem "nieznane" i tak też się później okazało jedna zła decyzja i jedna droga w bok. I się zaczeło. Droga się skończyła, a do okoła pełno bagien, gdzie by się nie pojechało nie było przejazdu. Wiedzieliśmy gdzie jesteśmy ale żadna ścieżka nie była przejezdna. Ale udało nam się pokonać kawałek bagna niemal że w pław, lekko mocząc trzewiki. Ale nic groźnego. I dotarliśmy do Bolimowa, a późnie prosto na łowicz.
Piękny dzonek dziś był chyba najbardziej słoneczny jak do tej pory w tą zimę.
Miałem ochote jeszcze troszke pokręcić ale już żałąd dawał o sobie znać. Nic na trase nie wziąłem do jedzenia. Tylko picie miałem ze sobą. Z poprzedniego dnia.
Na dwa dni wystarczył jedne bidon.

Author Vision moja bryczka © longer1987

Zima © longer1987

Bolimowski Park Krajobrazowy © longer1987

Pałac w Nieborowie © longer1987

Rzeka Bzóra © longer1987


Kategoria 81-100, Vision



Komentarze
longer1987
| 17:38 poniedziałek, 24 stycznia 2011 | linkuj Od kiedy poraz pierwszy wiechałem w las. Czyli od wczoraj.
Polecam spróbować. Tylko, że twoje to magą stawiać taki opór jak koło od wsk.
cezar24mtb
| 16:22 poniedziałek, 24 stycznia 2011 | linkuj Hej a od kiedy ty masz takie szerokie opony i do tego jeszcze białe .
sikorski33
| 19:14 niedziela, 23 stycznia 2011 | linkuj Dystans niczego sobie.Fajne zdjecia:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jezda
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]