Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi longer1987 z miasteczka Łowicz. Mam przejechane 31335.80 kilometrów w tym 3138.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.95 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 85514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy longer1987.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 105.79km
  • Czas 03:50
  • VAVG 27.60km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lany poniedziałek w niedziele

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 5

Umuwiłem się z Mariuszem na dzisiejsze kręcenie. Miał wyjechać o 12z domu. Ja wyjechałem 10 po mu na przeciw. Spotkaliśmy się na końcu Jamna. I ruszylismy w stronę Łyszkowic dalej przez Maków do skierniewic i na Franciszkany gdzie chcieliśmy przejechać się pętelką na której ścigają się szosowcy z okolicy w wolnym czasie. Ale troszke się pochmurzyło i zaczeło padać akurat jak już mieliśmy wieżdzać na pętlę. No i buba. Wpadliśmy do pierwszego lepszego lasu pod drzewo i czakalim troche. Ale nie przestawało padać tylko coraz bardziej deszcz zagęszczał się. Więc trzeba było poszukać lepszego schronienia. Znaleźliśmy w sumie to Mariusz znalazł altenke sporych gabarytów nad jakimś stawem. Fajna spraw z początku nie zdawałem sobie z tego sprawy ale w miarę upływu czasu i po tym jak odwidził nas właściciel tej że altanki i powiedział żebyśmy tylko czegoś nie buchneli pozwolił nam zostać. Nawet był tam koc na wyposarzeniu który pozwoliliśmy sobie porzyczyć. Troszke się przejaśniło ale tylko od deszczu. Plan dojechać do Skierniewic na stacie i pociągiem do łowicza. Za nim nam się udało dojechać już byliśmy mokrzy i to nieźle. ALe na szczęście na stacji ciepło i ciepłe napoje były z automatu ;)
Podsuszyliśmy ciuszki na grzejnikach i po dłuższym namyśle nie czakaliśmy na pociąg tylko dalej rowerem. Zapowiadało się hardkorowo i tak w sumie było. Deszcz padał z pod kół chlapało. Ale ciepło było. Dojechaliśmy tą samą drogą do Krępy i ruszyliśmy w swoje strony. Ja na Jamnie jakoś nie mogąc pogodzić się że 100nie będzie skręciłem w stronę żwirowni i jeszcze troszke km dokręciłem.
Z powodu świąt brak zaopatrzenia tylko bison ze sobą.
Mariusz miał 3batoniki z czego jeden dał mi a 2 wszamał sam. Mieliśmy skręcić od razu na cpn i coś kupić ale tego nie zrobiliśmy a jedyny z jedzeniem po drodze był zamkniety.
Więc nie wiele dzisiaj zjadłem. Ale przy takie pogodzie mi to nie przeszkadza.

Jeziorko przed Skierniewicami © longer1987

Pod altanką nad stawem u kogoś przed domem czakliśmy na koniec deszczu © longer1987

Tak kiedyś dbano o piwo, pojazd opancerzony żeby nikt po drodze nie buchnął browarka © longer1987


Kategoria 101km-120km, Deszcz, roo2



Komentarze
longer1987
| 18:17 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Czekaliśmy końca deszczu. I się nie doczekaliśmy. I tak zmoczył nas nieźle. Ale mi się podobało.
maniek85
| 06:37 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Niestety dojechaliśmy tylko do Podfanciszkanów czyli początku trasy. Ale następnym razem na pewno się uda:D
theli
| 20:21 wtorek, 26 kwietnia 2011 | linkuj Ta altanka ze stawem znajduje się w Strzybodze, przy trasie na Rawę Mazowiecką. Zrobiliście pętlę po Kwasowcu w końcu czy odpuściliście? :) Ja w tym deszczu wykręciłem ją do końca (atakowałem od strony Nowego Dworu i Dukaczewa) ale z każdym obrotem korby żałowałem tej decyzji :)
longer1987
| 17:20 wtorek, 26 kwietnia 2011 | linkuj A ja ubzdurałem sobie 100tke i cherbatka musiała poczekać. I jak jest zimno i już jestem mokry to nic mi nie stanie na przeszkodzie żeby się styrać na rowerze. Organizm się szybko regeneruje.
maniek85
| 08:38 wtorek, 26 kwietnia 2011 | linkuj Miałem tylko 2 batoniki:P - a to że Ci się chciało jeszcze dokręcić to nie mieści się w mojej głowie - ja marzyłem tylko o gorącej herbacie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]