Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi longer1987 z miasteczka Łowicz. Mam przejechane 31335.80 kilometrów w tym 3138.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.95 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 85514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy longer1987.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.38km
  • Czas 01:45
  • VAVG 32.22km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • HRmax 180 ( 91%)
  • HRavg 164 ( 83%)
  • Kalorie 1845kcal
  • Podjazdy 316m
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 0

Wyścig organizowany przez Żyrardowskie Towarzystwo cyklistów. Odbywa się on na trasie o ruchu otwartym "umawiamy się, że się ścigamy" ale na trasie o małym natężeniu ruchi i całkiem niezłym asfalcie. Fajny pomysł. Praktycznie co tydzień ktoś tam trenuje.
Przed startem zrobiłem solidną rozgrzewkę na pulsie ponad 150 i 36km z Łowicza.
Troche się zmachałem ale wszyscy mówią że rozgrzewka to podstawa ;) może nie taka, ale liczy sie fakt.
Start po 11 w niesamowitym upale. I do tego od razu pod górkę, i jak to na szosie od razu piekielnie mocno bo puls bliski maximum w pewnym momencie osiągnoł 180.
Założenie na dzisiaj było przyjechać i się przejechać nie ścigac. Ale to złudne. Tak samo jak ktoś mówi że na maraton przyjechał treningowo. Jak już się zacznie jechac to nie potrafię odpuszczać. I tak sobie w tym trwałem. Po pierwszej pętli jechałem w drugiej grupie, bo pierwsza od tego upału powariowała i sobie pojechała bezemnie. Ale kit im w oko.

Myślałem nawet, żeby zrezygnować. Bo jeszcze mnie czekał powrót a ja tylko bidon 0.5 ze sobą. A już na oparach jechałem. ALe nie coś mnie podkusiało i pojechałem dalej. Tempo troche spadło na górkach chłopaki sobie nie radzili cały czas im odjeżdzałem. Na prostych z wiatrem też mieli problemy utrzymać się za mną.
Aż dopadliśmy grupę która nam uciekła. I zaczeło się czarowanie jazda 20km na godzine i oglądanie się za siebie. Dziwny to sport. Cwianiactwo co nie miara. Każdy się o kite boi.

Tak kilka km. Aż ruszyło pod górkę i koniec mojej jazdy na kilka min. Kolo mi zajechał drogę na zakręcie i wpadłem w dziursko których nie mało w polsce. Dziura była na tyle perfidna, że łańcuch mi tak śmiesznie podskoczył iż zrobiły się na nim 2 pętelki. I było po jeździe. Ale ani razu nie posłałem zwyczajnego polskiego jak że powszechnego powiedzenia "kurwa". Założyłem, przed przyjazdem, że jade się przejchać i teraz miałem okazję.

Trochę się pomęczyłem i udało mi się rozwiązać pętelki. Po ponownym ruszeniu niemiła niespodzianka. Łańcuch już teraz to napewno do wymiany. Przerywa skacze i mnie wkur...

Do mety już spokojnym tępem bo od jakiegoś czasu susza w bidonie a do domu daleko.

Na 58 zawodników ukończyło 45 z powodu upału. Ja byłem 26 jak na trening polecam tą formę spędzania wolnych weekendów między maratonami.
Poniżej link:

http://www.ztc.pl/scheduleSZ/all/





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iecze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]