Info
Suma podjazdów to 85514 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień10 - 0
- 2025, Marzec28 - 0
- 2025, Luty30 - 0
- 2025, Styczeń31 - 0
- 2024, Grudzień17 - 0
- 2024, Listopad19 - 0
- 2024, Październik12 - 0
- 2024, Wrzesień24 - 0
- 2024, Sierpień18 - 0
- 2024, Lipiec53 - 0
- 2024, Czerwiec15 - 0
- 2024, Maj23 - 0
- 2024, Kwiecień15 - 0
- 2024, Marzec21 - 0
- 2024, Luty27 - 0
- 2024, Styczeń30 - 0
- 2023, Grudzień9 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień49 - 0
- 2023, Sierpień7 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj18 - 0
- 2023, Kwiecień34 - 0
- 2023, Marzec13 - 0
- 2023, Luty7 - 0
- 2023, Styczeń7 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień8 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec11 - 0
- 2022, Czerwiec18 - 0
- 2022, Maj14 - 0
- 2022, Kwiecień15 - 0
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń10 - 0
- 2021, Grudzień9 - 0
- 2021, Listopad18 - 0
- 2021, Październik2 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień6 - 0
- 2021, Lipiec15 - 0
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj18 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty13 - 0
- 2021, Styczeń8 - 0
- 2015, Marzec1 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Marzec20 - 0
- 2013, Luty20 - 0
- 2013, Styczeń19 - 0
- 2012, Grudzień10 - 0
- 2012, Listopad19 - 0
- 2012, Październik19 - 0
- 2012, Wrzesień5 - 0
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Lipiec3 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2012, Maj16 - 7
- 2012, Kwiecień29 - 6
- 2012, Marzec42 - 2
- 2012, Luty21 - 0
- 2012, Styczeń20 - 6
- 2011, Grudzień17 - 2
- 2011, Listopad26 - 0
- 2011, Październik27 - 2
- 2011, Wrzesień22 - 0
- 2011, Sierpień28 - 0
- 2011, Lipiec28 - 5
- 2011, Czerwiec29 - 2
- 2011, Maj28 - 19
- 2011, Kwiecień24 - 5
- 2011, Marzec26 - 17
- 2011, Luty21 - 19
- 2011, Styczeń27 - 27
- 2010, Grudzień23 - 8
- 2010, Listopad5 - 0
- 2010, Październik16 - 7
- 2010, Wrzesień21 - 0
- 2010, Sierpień18 - 0
- 2010, Lipiec29 - 9
- 2010, Czerwiec3 - 0
- 2009, Sierpień1 - 0
- 2009, Lipiec4 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2009, Luty1 - 0
- 2008, Październik1 - 0
- 2008, Wrzesień3 - 0
- 2008, Sierpień2 - 0
- DST 101.35km
- Teren 48.00km
- Czas 04:54
- VAVG 20.68km/h
- Sprzęt Egoist
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza 100
Sobota, 16 marca 2013 · dodano: 17.03.2013 | Komentarze 0
Plan był zrobić 100km na szosie. Ale zaraz po wyjeździe na Poznańską w szosówce strzeliła mi opona fuck. Pełno kamieni na asfalcie. Zapasu nie miałem a łatać mi się nie chciało bo wiedziałem jak duża dziura się zrobiła. Było tylko psss i już powietrza nie było. Wróciłem wkurzony do domu i przeszukałem cały dom garaż i nie znalazłem żadnego zapasu ani dętki ani opony lipa troche. A taki piękny dzięń jakich nie było w tym roku jeszcze.
Cuż zrobić. Egoist stoi i czeka na sezon leniwie. Trzeba go użyć. Dłużej nie myślac ruszyłem w trase. Poczułem niesamowitą lekkość kręcenia a jeszcze dzień wcześniej na szosówce umierałem jak jechałem pod wiatr. I wszystko jasne szosówka idzie do remątu. Coś w niej jest nie tak zima dała jej w kość. Ja tu już myślałem nawet, że troche przespałem z treningami w zimę i będzie słaby sezon a tu rower mi spłatał figla. Wymienić suport i łożyska w kołach i powinno pomuc.
A na góralu 30km/h i lekko kręcę. Ale radość. Będzie dobrze sobie momyślałem.
Trasa znów w ciemno na azymut (a może tu w lewo, a nie tu pojdziemy w prawo ;) I tak na Krępę dalej do Łyszkowic na górkę 27km/h pod nią i nie bolało. Tosz to szok ;) Dalej na Chlebów tam w las i jazda jednym śladem po samochodzie pozostawionym. Fajne ćwiczenie na równowage. Obiechałem cały las do okoła i do Makowa tam jak zwykle więcej śniegu i zimno z racji wysokości na jakiej leży około 180m. W Makowie mały kryzys, sklep Kinder Błeno popite Jogurtem i w las. Troche się pozmieniało w Bolimowskim Paku pełno wycinek drzew gałęzi i dróg których nie było. Żeby nie śnieg w lesie powidział bym szczeże zjebany ten las na maxa przez ludzi. Wycinają budują autostrady i niepotrzebne drogi za pare lat las zniknie jak tak będą go eksploatować ludzie. Gdzieś w środku lasu napotkałem rodzinkę dzików zasówały przedamną drogą 2 duże i kilka malutkich. Jednemu coś się w głowie uwaliło i zamiast za rodzicami to przyleciał do mnie popatrzył i wyjechał mi z baniaka w noge 2 razy. A było go z 20cm. Wykreciłem go nogą i skierowałem w strone reszty. Chyba mały miał problemy ze wzrokiem.
A co do reszty zakręconych zwierząt trzeba uwarzać żeby jakaś sarna nie wyskoczyła z lasu bo ich pełno.
Dzisiejszy trening super, pogoda zajebista i trasa wyjebana ;)