Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi longer1987 z miasteczka Łowicz. Mam przejechane 33493.05 kilometrów w tym 3138.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 111545 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy longer1987.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.53km
  • Czas 02:12
  • VAVG 29.33km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łowicz, Kaptury, Janów, Rybno, Kompina, Łowicz

Środa, 4 sierpnia 2010 · dodano: 04.08.2010 | Komentarze 0

Chęci do jazdy były ale brak sił po kilku dniach na zastępstwie w łodzi wszystkiego sie odechciewa. Zwłaszcza te dojazdy.
Obudziłem sie wcześnie rano ale jakoś się zebrać z łóżka nie mogłem. Zajeło mi to ponad 30 min, aż wreszcie się udało. Zjadłem i na rower. Z puszką Coli z biedronki i dwoma batonikami Smako też z biedronki ;) (czego tam nie ma). Lekko kręciłem ale predkość i tak była niezła mimo wiatru. Itak jechałem sobie po woli aż kawałek za Rybnem maluśki taki tyci no że weś kamiuszek wpadł mi pod przednie koło przez moją nie uwage i wyleciał pod tylnie. Tak, że słyszałem 2 razy pssssssssssss.
Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby złapać 2 gumy na raz. A nie miałem dętki ani łatek. Porażka mówie już sobie i powoli udeżam z buta na kompine do pracy, z myślą że ktoś mnie zabierze z tamtąd na łowicz. Ale po kilku minutach truchtania widzę 2 starszych panów na szosówkach jak na ironie. Przejeżdzają obok mnie i pytają się czy pomóc. Ja z uśmiechem odpieram ależ owszem. Dali mi łatki i 2 łyżki. Ratunek jak na zawołanie. Kilka razy już tamtędy jechałem ale nigdy nikogo nie widziłem na rowerze a teraz masz. Dalej prosto do Łowicza i do domciu.




  • DST 311.35km
  • Czas 09:33
  • VAVG 32.60km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tur de Polagn

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · dodano: 04.08.2010 | Komentarze 0

Łowicz-Łódź-Brzeziny-Nieborów-Bolimów-Sochaczew-Warszawa-Łowicz
Poraz pierwszy tak wyprawa i udało mi się ją ukończyć w brdzo dobrym chumorze chodź w sochaczewie miałem chwile zwątpienia. Ale 15km od domu już odpuściło wszystko. I zaczołem jechać na lajcie. I jeszcze dyszke zrobiłem po łowiczu żeby napewno było 300 ;). Samemu pewnie mi by się nie chciało ale z mankiem i chłopakami z łodzi bardzo dobrze się jechało na zmiany i prędkość momentami była jak w peletonie.




  • DST 15.51km
  • Czas 00:27
  • VAVG 34.47km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzenie sprzętu przed Tour de Pologne

Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 0

Sprawdziłem łańcuch czy wytrzyma i dętkę którą musiałem zmienić bo złapałem gume stojąc w miejscu ;)
Jazda pomyślnie sie zakończyła, wszystko działa jak powinno.

Jutro planowany wyjazd na 67 Tour de Pologne.
Rano najpierw do Domaniewic po Mariusza, dalej do łodzi pod jakąś aptękę gdzie ma czekać reszta plus szosowcy. Z nimi mamy jechac przez Brzeziny-Skierniewice-Bolimów do sochaczewa. Tam czakamy na start i jedziemy do warszawy a później być może powrót rowerem ale to sie jeszcze zobaczy jak sił starczy.
Plan na jutro ok 300km


Kategoria roo2


  • DST 63.53km
  • Czas 01:55
  • VAVG 33.15km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Czwartek, 29 lipca 2010 · dodano: 29.07.2010 | Komentarze 0

Łowicz, Kaptury, Janów, Rybno, Kompina, Łowicz
Dość szybko przeprowadzony trening. Z początku w dupe wind a tak na 3/4 trasy przed końcem cały czas w morde wind, że mało z roweru nie zdmuchneło. I na samej końcówce już na skręcie na Armiikrajowej spinka kolejny raz nie wytrzymała i rozpieła się. Teraz to już pewne spinam łańcuch na stałe przy szosówce. Troche niebezpiecznie było by dalej jeździć. Tym razem jechałem wolno, a ostatnim razem bym zaliczył lot przez kierownik bo chciałem złapać się za busa i wtedy spinka puściła. Nie chce wyobrażać sobie nawet co by było przy 50km/h (masakra)




  • DST 18.11km
  • Czas 00:42
  • VAVG 25.87km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd po maratonie

Poniedziałek, 26 lipca 2010 · dodano: 26.07.2010 | Komentarze 0

Kilka kułek po łowiczu nie spiesząc się nigdzie. Dobre na rozprostowanie gnatów po wczorajszym maratonie.




  • DST 64.08km
  • Teren 52.23km
  • Czas 02:29
  • VAVG 25.80km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton w Skarżysku-Kamiennej

Niedziela, 25 lipca 2010 · dodano: 25.07.2010 | Komentarze 5

Trasa super od samego początku cisnołem na pedały tak, że przez około 2km jechałem 2 z sektora, ale później jak zwykle górki się zaczeły i kilka osób mnie wyprzedziło. Jak to zwykle na Mazovii bywa, wszyscy na początku zasuwają ile tylko sił a później się trzeba z nimi męczyć i wyprzedzać. Około 10km wreszcie udało mi się wejść na obroty i jachać tak jak powinno być. Z początku wydawało mi się, że na górkach będę sporo tracił, ponieważ jeszcze czuje wyprawe w Beskid Śląski. Ale ku mojemu zaskoczeniu górki nie stanowiły żadnego problemu. Z łatwością odjeżdzałem i doganiałem zawodników. Trasa praktycznie żadko prowadziła przez jakiś trudnie techniczny teren. Ale i błotko w kilku miejscach było konkretne, i nie dało się go omijać. Z początku prubowałem ale później sobie darowałem żeby nie tracić czasu. Czym dłużej jechałem tym bardziej miałem ochote na jazde. Cały czas doganiałem jakieś grupki i wyprzedzałem. Aż do jakieś 5km przed metą dopadł mnie jakiś chłopak nie pamiętam zespołu. Spytał się z którego sektora jestm, odpowiedziałem że z 2 a on z uśmiechem powiedział że pierwszy raz startuje i z 10sektora jedzie. Szczena od razu w duł oczywiście. Po krótkiej pogawędce ruszył dalej. Nie myślałem nawet łapć sie w pogoń za nim ale odjechał kawałek i jak by zwolnił. To ja przyspieszyłem i do końca wyścigu nie mogłem go dogonić ale odstęp między nami wynosił nie wiecej niż 4-5m.
Jak na razie to był najlepszy wyścig w cyklu Mazovia.

30 open
10 m2

Całkiem nieźle biorąc pod uwage, że dopiero półtora miecha jeżdze troche częściej na treningi.


Kategoria Maratony MTB


  • DST 48.14km
  • Teren 21.30km
  • Czas 01:54
  • VAVG 25.34km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca-Bolimowski Park

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 0

Naszła mnie ochota na sprawdzenie się w terenie (jednak tą decyzję będę wspominał dość długo, dodam złą decyzję). Dojechałem z kompiny do wsi Piaski a późnie prosto wlas. Z początku całkiem miło się jechało, bo droga całkiem ładna tam jest. Jednak gdy przyszło mi stanąć na kilka chwil załatwić potrzeby fizjologiczne i złapać w zęby parę jagódek coś mnie ugryzło. Jak by inaczej być nie mogło tak zwana końska mucha (tak przynajmniej ja to stworzonko nazywam). Ale jedna nie skłoniła mnie do odwrotu. Ale gdy spojżałem nad siebie i do okoła szybko zmieniłem zdanie i postanowiłem jechać dalej. Było i mnustwo nie dało się stanoąć nawet na chwile. A do tego jeszcze większość scieżek którymi jeździłem rok wcześniej pozarastała strasznie. Pełno robactwa i pająków których nie cierpie. Do tego upał i brak jakiej kolwiek cyrkulacji powietrza. Chęci na dalszą jazdę poczeły szybko odpływać. Kilka nieprzejezdnych dróg z powodu wycinki lasu i kilka nawrotów. Dojechałem do terenu na którym ma powstać autostrada i w oddali zobaczyłęm że samochody jerzdzą więc jak najszybciej chcąc zkrucić swoje męczarnie udałem się prosto do szosy. Początkowo szybko się jechało ale późnie droga się skończyła i trzeba było udarzać z buta gdyż podłoże nie pozwalało na dalszą jazde. I tu się dopiero zaczeło roje koński much, przez chwile pomyślałem, że nie dam rady wrócić z powrotem, że mnie zagryzą. Pierwszy raz się z takim czymś spotakałem. Było tak wiele ich, że nawet największy hardkor nie stanoł by w miejscu na kilka minut.
Wniosek jeden mi się tylko nasówa do puki jest sezon na te muszki nie jade do tego lasu. Żadna siła mnie nie zmusi. I nikomu nie polecam.




  • DST 9.78km
  • Czas 00:19
  • VAVG 30.88km/h
  • VMAX 73.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

dom-praca

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 0

Jadąc do pracy po drodze złapałem tira, kilka chwil udało mi się utrzymać za nim ale zaczoł przyspieszać gwałtownie po wyjechaniu na prostą i musiałem odpuścić bo na góralu raczej nie da się za szybko jechać. Żeby to była szosówka to raczej by mi się nie urwał bo nie raz już mi się udawało przekroczyć 90 a raz ponad setka byuła, pewnie kaganiec miał zdjęty.




  • DST 13.30km
  • Teren 7.30km
  • Czas 00:30
  • VAVG 26.60km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca-dom

Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 0

Sprawdzenie po pracy starej dróżki nad Bzurą. Droga wpełni przejezdna i całkiem miło się jedzie. Troche piasku, trawy i czasami jakieś nierówności się znajdą.




  • DST 9.77km
  • Czas 00:18
  • VAVG 32.57km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

dom-praca

Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 0

Sprawdzenie możliwości na płaskim terenie góralem. Jednak zbyt wysoka temperatura powodowała, że pot zalewał mi oczy i uniemożliwiał jazde.