Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi longer1987 z miasteczka Łowicz. Mam przejechane 31409.86 kilometrów w tym 3138.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 86425 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy longer1987.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

roo2

Dystans całkowity:13719.06 km (w terenie 68.70 km; 0.50%)
Czas w ruchu:486:32
Średnia prędkość:28.16 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:6330 m
Maks. tętno maksymalne:180 (91 %)
Maks. tętno średnie:164 (83 %)
Suma kalorii:49371 kcal
Liczba aktywności:369
Średnio na aktywność:37.18 km i 1h 19m
Więcej statystyk
  • DST 19.86km
  • Czas 00:44
  • VAVG 27.08km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 17 maja 2011 · dodano: 17.05.2011 | Komentarze 0




  • DST 68.30km
  • Czas 02:11
  • VAVG 31.28km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skierniewice

Poniedziałek, 16 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 2

Znów w tym miesiącu 2 dni przerwy. Więc dzisiaj już trzeba było się wybrać gdzieś.
W sobote nie jeździłem bo w niedziele miałem jechać do Golonki jak nie będzie padać. A w niedziele nie jeździłem bo padało.
Dziś trochę wiatru troche słońca. Ale bez deszczu, szkoda że takiej pogody nie było wczoraj. Na drodze z Nieborowa do Bolimowa niesamowity ruch. Jak by jakąś obwodnice zrobile tędy. Tyle tirów co dziś w rzyciu na tej drodze nie widziałem. W sumie to chyba nigdy tira tam nie widziałem. Ale mimo to nie przeszkadzały.
W Skierkach rundka po mieści i dalej na Łowicz przez Polesie.




  • DST 12.52km
  • Czas 00:26
  • VAVG 28.89km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 13 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0

Powrót samochode z powodu obfitych opadów.




  • DST 25.50km
  • Czas 00:57
  • VAVG 26.84km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0




  • DST 29.54km
  • Czas 00:58
  • VAVG 30.56km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0




  • DST 20.05km
  • Czas 00:45
  • VAVG 26.73km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0




  • DST 22.42km
  • Czas 00:47
  • VAVG 28.62km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0




  • DST 68.98km
  • Czas 02:26
  • VAVG 28.35km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Jarkiem

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0

Do Sochaczewa.




  • DST 21.45km
  • Czas 00:43
  • VAVG 29.93km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 4 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 0




  • DST 90.44km
  • Czas 03:04
  • VAVG 29.49km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Roo2
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 podejście nieudane

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 03.05.2011 | Komentarze 7

Jednym słowem Podfrańciszkańska masakra poraz drugi. Ostatnim razem z Mariuszem zmokneliśmy całkiem nieźle i dzisiaj to samo tylko, że sam się wybrałem.
A wszystko to przez nieuwage. Spojżałem na Bikestacie że w podfranciszkanach jest ustawka szosowa, i do tego źle spojżałem że jest niby o pierwszej. Ale bez chwili namysłu przebrałem się i ruszyłem. Miałem 01:20:00 aby dojechać na miejsce rowerem. Wszystko fajnie ale niezłe wiatrzycho i w mordewind.
Dojechałem i jeszcze miałem kilka minut zapasu. Zajeło mi to 01:01.03 przejechanie 34km. Całkiem nieźle ale nie ma to jak dobra motywacja, nie miałem ochoty nie zastać nikogo na starcie.

Na miejscu nieliczna grupa człowiekowatych. Wyglądali jak by się dopiero rozkładali. Ale nic bardzie mylnego. Już byli po wyścigu. Wyścig o 11 zaczął się.

No cuż pocałowałem klamke i co tu dalej jestem tu już po raz 2 więc chyba wypadało by przejechać tą pętlę. Tylko że w tym samym miejscu co ostatnio dokładnie w tym samym miejscu zaczeło padać. Ale jakichś za specjalnych chmór nie było. Więc pomyślałem że nie będzie lało jak ostatnio.

No i dupa ku... ja p.. znowu to samo.

Ale gożej bo 4stopnie. Dosłownie zamarzałem. Przejechałem kawałek pętli i zabłądziłem bo stanąłem lulu akurat koło znaków na asfalcie mówiących skręć w prawo. Ale dostałem lekkiego zamroczenia tak mi się chciało.
Później jeszcze raz zabłądziłem i nie mogłem znaleźć po nawtotce żadnego znaczka jak by go wcale nie było.
Z faktu że zimno coraz bardziej poczęłem wracać.
Do skierek w miare ale później brak czucia w stopach i dłoniach. Momentami nie wiedziałem czy jeszcze trzymam kierownik czy recę tylko są o niego oparte. Jak by mi przyszło zachmować gwałtownie to bym nie dał rady.

Kres moich sił nastąpił koło Mokrej Prawej na przystanku. Po raz pierwszy musiałem dzwonić po pomoc drogową żeby ściągnąć moje zwłoki. Czyli po tate.
Gdybym nie zadzwonił pewnie bym odmrożeń dostał.
Nigdy żadnej zimy tak nie zmarzłem jak dziś. Odporny jestem na wszelkie zimno ale to dzisiejsze było nieludzkie. Armagedon no normalnie że weź.


Kategoria 81-100, Deszcz, roo2